Kraby, krabiki...

Aldona

witam
grzebałam w necie i znalazłam taki fragment o krabie tęczowym
W ostatnich latach coraz więcej ludzi hoduje kraby tęczowe jako zwierzęta domowe. Kraby do trzymania w domu pochodzą najczęściej z odłowu, ponieważ ich rozmnażanie w akwarium jest bardzo trudne - malutkie kraby rozwijały się pomyślnie trzeba im zapewnić wszystkie warunki jakie zapewnia morska woda."

przeciez teczaki sa słodkow wodne ?

Magda

Słona woda, myślę, że ten tekst może Ci rozwiać wątpliwości:

"Po wielu pytaniach związanych z rozmnażaniem naszych milusińskich postanowiłem napisać ten artykuł, aby nieco przybliżyć ten temat. Niestety - poza informacją, że u niektórych gatunków jest możliwe rozmnożenie w niewoli - ciężko jest znalezć informacje, jak się do sprawy zabrać. Można natomiast przyjrzeć się, jak całość odbywa się w naturze... Postaram się streścić to, co ostatnio na ten temat się dowiedziałem.
Zajmiemy się tutaj przykładem krabów lądowych - tzw. czerwonego kraba z Wyspy Bożego Narodzenia. Kraby te są niejako zsynchronizowane z fazami księżyca - dzięki czemu do godów przystępują wszystkie na raz.
Pierwszym zdarzeniem wskazującym na zbliżanie się godów jest masowa wędrówka krabów wgłąb lądu. Las wygląda wówczas, jakby miał nową, ruchomą, czerwoną ściółkę. Kraby wspinają się po wzniesieniach w poszukiwaniu miejsca, w którym mogą wybubować jamki. Do pracy zabierają się tylko samce - jest to element wabienia samic. Im jamka większa i głębasza - tym bardziej atrakcyjna dla samicy. Po zapłodnieniu samica spędza bowiem kilka dni właśnie w jamce przygotowanej przez samca (w czasie gdy ten podąża już z powrotem w pobliże oceanu, na brzegu którego spędza większość swojego życia). W czasie tym samica trzyma zapłodnione jaja pod zawiniętym do przodu od spodniej strony głowotułowia odwłokiem.
Gdy nadejdzie odpowiedni moment - wyznaczony znów odpowiednią fazą księżyca - samice opuszczają swoje norki i wracają na brzeg oceanu. Gdy nadejdzie noc o pełni księżyca wchodzą one do wody, odchylają odwłok i potrząsając ciałem wypuszczają jajeczka do morza. Ich ruchy są stymulowane przez fale. Ważne jest w tym momencie to, że prądy pływowe w tym właśnie momencie są najsilniejsze - przez co - po pierwsze - niosą ze sobą najwięcej pokarmu dla larw krabów, po drugie - silniej rozpraszają całe chmury jaj, a pózniej larw krabów w oceanie.
W tym momencie zaczyna się dla malutkich larw (tzw. żywików) najbardziej dramatyczna część ich życia. Są one przez jakiś czas częścią planktonu, narażone na pożarcie przez setki, jeśli nie tysiące różnych gatunków zwierząt. W czasie tym przechodzą kilka razy przeobrażenie, by w końcu, po kilku tygodniach wyjść teraz jako już w pełni wykształcone kraby na tej samej plaży, z której wcześniej - jeszcze jako jajeczka - były wysyłane przez ich matki. W tym miejscu cykl się zamyka - po - oczywiście - odpowiednio długim czasie, potrzebnym na to, by młode krabiki osiągnęły dojrzałość.
Oczywiście ilość krabów, które mają na to szanse w porównaniu do ilości jaj wypuszczanych do oceanu przez samice jest na prawdę znikoma. Liczebność populacji krabów może być zagrożona przez bardzo wiele czynników - nie tylko w oceanie, gdzie larwy są dziesiątkowane przez planktonożerców, lecz także już na samym lądzie - zwłaszcza przez gatunki przywleczone przez człowieka."
Tekst pochodzi ze strony [link widoczny dla zalogowanych]