Kraby, krabiki...

Haitauer

Wiecie co dziś widziałem? W zoologu byłem tam, gdzie kupiłem Miecia... Jak go kupowałem wszystkie kraby wyglądały podobnie (chodzi o skorupę). tzn miały małe plamki - pruchnicę pancerza. Dziś tam znów byłem i to co zobaczyłem mnie przeraziło... Największego kraba nie było (może został wykupiony) ale drugi co do wielkości... w pancerzu miał DZIURĘ, przez którą było widać wnętrzności, a na brzegach dziury czarna obwódka !! Właściwie to sam nie wiem co było w środku, ale nie miał kawała pancerza! Jakby mu go ktoś wyrwał

Tragiczny widok... Mniejsze kraby nie miały jednego lub kilku odnóży, jeden nie miał szczypca... Podejrzewam, ze Miecia czekałby taki sam los, gdybym go nie kupił w porę... Co z tym można zrobić? Jakieś miejsce gdzie można taki przypadek zgłosić czy jak?? No bo aż źle się z takim czymś czuję.... Bo to na pewno złe żywienie Sad

Magda

Wydawałoby się, że w sklepach zoologicznych pracują ludzie, którzy kochają zwierzęta. Tymczasem jest tak, że los zwierząt jest mniej istotny niż pieniądze. Liczyli może, że szybko uda im się te kraby sprzedać. Jakby byli mądrzy wiedzieliby, że kraby będą ze sobą walczyły o teren. Myślę, że oprócz złej diety, w grę wchodzi jeszcze zbyt duża liczebność krabów w zbiorniku. Niestety nie podejrzewam, że ktoś oprócz nas przejmie się losem tych krabiszonów... Taka smutna prawda... Sad

Haitauer

Właśnie tak jak napisałaś Madziu... nikt prócz nas... A fakt - w niewielkim akwa było sporo krabów - dziś było ich mniej, miały więcej wody i więcej zieleniny, ale może były dopiero nakarmione.... Eh... no co zrobić Sad

Magda

Jeśli chcesz coś zrobić to mam kilka pomysłów. Można skontaktować się z Inspekcją Weterynaryjną - oni sprawdzają sklepy zoologiczne. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami - podejrzewam, że też by pomogło... Wszystko zależy od chęci ich działania.

Haitauer

inspekcja weterynaryjna... jutro dowiem się gdzie takie coś u mnie jest i tam się zgłoszę...

Magda

Wiem, że Główny Inspektorat Weterynarii jest w Warszawie, ale powinny być pododziały...

Stowarzyszenie EMPATIA

[link widoczny dla zalogowanych]

Haitauer

Kurcze - nie ma telefonu dla Łodzi. Ale jutro poszukam dokładniej na tej stronie, w razie czego napisze mail, lub zadzwonię pod któryś z podanych numerów i zapytam czy jest jakiś dla Łodzi. Bo to co zobaczyłem, to na prawdę... straszne Sad

Magda

I jeszcze to znalazłam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zadzwoń nie ważne pod jaki numer, może ktoś Cię pokieruje co dalej zrobić...

Albo to:
Łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami
ul. Piotrkowska 117
90-430 Łódź
0-42 632-05-02

Haitauer

Magda

Staram się jak mogę Very Happy

Haitauer

Jeszcze raz dziękuję i dobranoc dobra kobieto Smile

Dawid

Napisz czy zadzowiłeś (chociarz wiem że tak)
i co powiedzieli
Czy zajmą się tą sprawą?
Mad

biedne kraby

Haitauer

Niestety dziś nie pracują. Trzeba poczekać do poniedziałku Sad

Jak tylko będe coś wiedział dam znać.

Magda

Też fajna instytucja, jak dla mnie powinni chociaż mieć jakieś dyżury... Confused

Kosciuszko

Z wlasnego doswiadczenia powiem wam ze nie nalezy ufac takowym stowarzyszeniom, organizacjom, fundacjom itd itp ... one robia wiecej zlego polskiej terrarystyce i awaterrarystyce niz wszystkie sklepy zoologiczne razem wziete. Przykladem tego moze byc fakt, se owe fundacje ( takie jak znienawidzona SALAMANDRA Evil or Very Mad

) zamiast wspierac polskich hodowcow to utrudnia ium zycie ciaglymi donosami na Policje ( pod pretekstem hodowli zakazanych gatunkow) czy tez ciaglymi pomyslami aby jakies zwierzaki zabronic hodowac i wydaje mi sie ze nawet do krabow mogli by sie przyczepiac uznajac je za niebezpieczne dla czlowieka poniewaz kraby moglyby ich zdaniem np przeciac zyly i ktos moglby sie wykrawic. Wiem ze to brzmi absurdalnie ale wlasnie oni w ten sposob dzialaja.
Moim zdaniem dajacym efekty sposobem, choc wiem ze ta metoda nie zawsze skutkuje i spotyka sie z przyjaznym odbiore, jest proba naswietlenia sprawy sprzedawcy ze trzymajac zwierxzaki w zlych warunkach wszystkie mu padna i nic na nich nie zarobi. Wystarczy powiedziec ze kraby sa terytorialne, ze przydaloby sie jakies dobre naswietlanie ( podobnie jak u zolwi zeby nic sie zlego nie dziala ze skorupa) i troszke wiecej zainwestowac w jedzenie a napewno zysk bedzie wiekszy Wink

Haitauer

dobrze mówisz - ale nie w tym przypadku. to nie jest sklep, który prowadzi mama z synem przykadowo. To jest duży sklep ZOO, gdzie ludzie swojego pracodawce widzą raz na miesiąć - przy wypłacie. Więc to, ze ja im -sprzedawcom powiem cośtam nic zupełnie nie da.... niestety. No taki mamy kraj.

Magda

Jeśli chodzi o TOZ to ja mam do nich zaufanie. Działają już od 1864 roku. Organizacja ta jest raczej poważna. A poza tym nie wydaje mi się żeby taki sprzedawca posłuchał się zwykłego człowieka.

Z drugiej strony wszędzie trafiają się złe i dobre stowarzyszenia. Uważam, że nie wolno ich zaszufladkowywać. Człowiek jako jednostka sam niczego nie zdziała. Policja, Straż Miejska też mu nie pomoże. Ja myślę, że warto podjąć takie ryzyko i się do nich zgłosić...

A o Salamandrze nie słyszałam, zaraz sobie coś o nich wyszperam...

Haitauer

Dzwonie i sekretarka... a z maszyną gadał nie będę - zadzwonię w poniedziałek.

Dawid

No to czekamy do ponidziałku Sad

Haitauer

Na poparcie tego o czym pisałem i dla pokazania Wam w czym rzecz poszedłem dziś do tego sklepu i zrobiłem fotki... Sad

Ten na pierwszym planie nie ma prawego szczypca Neutral

i ten, który zamiast czterech nóg ma jedną Sad

( Zdjęcie specjalnie prześwietlone, zeby było widać dobrze tego biedaka...

Magda

Powiem szczerze jestem zaszokowana takim widokiem...

Gosia

straszne, jak tak można... Sad

i to jest Polska?

Haitauer

niestty gosiu tak... Sad

To własnie jest Polska...

fazi

hmm karmienie, mi to sie wydaje ze zwierzaki w tym sklepie za czesto tez go nie dostaja Neutral

Ja myslalem ze w bricomarche kraby maja zle warunki ale to co zobaczylem przechodzi ludzkie myslenie Neutral

Zwykly sprzedawca byc moze nie zwrocilby uwagi na Twoje gadanie ale gdyby sie skontaktowac z wlascicielem i mu naswietlic sprawe ze jesli zatrudnia niekompetetnych pracownikow bedzie narazony na straty bo takich "ułomych" zwierzat nikt nie kupi.

Haitauer

Zostawię tą sprawę profesjonalistom - zadzwonię jutro do TOZ - zobaczymy co powiedzą. Będę pisał.