Kraby, krabiki...

adex10

Witam. Jestem tutaj nowy, ale w tej chwili nie ma czasu na przedstawianie się. Mam kraba edmunda. Mam go około tygodnia. Ma urządzone akwarium z lądem i kryjówkami. Niestety dopiero jutro odbieram grzałkę i filtr wody. Do tej pory wymieniałem wodę co dwa dni.
Po ostatniej wymianie wody krab bardzo ożył. Wspinał się i był bardzo aktywny. Niestety od tamtej pory nie ruszał jedzenia. Dziś po dwóch dniach znów wymiana wody. Wszystko było do powrotu do akwarium. Po włożeniu do wody krab zaczął uciekać aż zrobił fikołka. Podniósł się i zamarł. Chwiał się w miejscu. Kiedy spróbował się ruszyć znów wywinął fikołka i leżał na twarzy ruszając nogami. Pomogłem mu wstać i ustawiłem go na kamieniu.
Kiedy leżał na plecach widziałem, że odwłok tak minimalnie odstaje.Teraz jest na tym kamieniu i nie wiem czy żyje. Leży na brzuchu, ale tylne dwie nogi ma górze. Jak przesunę mu noge lub szczypce wraca nimi do poprzedniej pozycji i dalej się nie rusza. Oczy ma w górze. Co zrobić?

Teraz już nie reaguje. Troszkę go poruszyłem i leży na tylnych łapach. Odwłok jest zamknięty. Czy to możliwe, że wymieniałem wodę podczas wylinki (siedział na kryjówcę, nie w) i z tego powodu padł?

Crap!

Bez grzalki nie da sie hodowac krabow. Padl bo nie zapewniles mu odpowiednich warunkow. Wode to tak raz 2, 3 miesiace sie wymienia...